wtorek, 22 września 2015

Smutny koniec...

Witajcie!!

Jak wiecie, od długiego czasu nie było posta.
Przez chwilę nie mogłam się zebrać do jego napisania, chociaż zrobiłam screeny.
Niestety, Ci co śledzą mój kanał to już wiedzą, że w maju miałam wielkie problemy z komputerem. Dysk odmówił mi posłuszeństwa.
Dzisiaj umarła nadzieja na odzyskanie jakichkolwiek plików z niego.
Nie mam saveów z Simsów, ani żadnych innych gier.
W związku z tym, muszę urwać moją historię, której pisanie sprawiło mi tak wiele radości. I chociaż długo mnie tu nie było, sama świadomość, że przed Laną jeszcze wiele przygód, wywoływała uśmiech na mojej twarzy...

Chciałabym Wam w tym miejscu podziękować za to, że wiernie jej towarzyszyliście, a wielu z Was dopingowało również mnie :)

Bloga nie zamykam, bo jeśli pojawi się nowa historia, to zapewne tutaj o tym usłyszycie :)


Dziękuję za wszystko i do zobaczenia...
Teo


C. D. N.