Witajcie!!
Jak wiecie, od długiego czasu nie było posta.
Przez chwilę nie mogłam się zebrać do jego napisania, chociaż zrobiłam screeny.
Niestety, Ci co śledzą mój kanał to już wiedzą, że w maju miałam wielkie problemy z komputerem. Dysk odmówił mi posłuszeństwa.
Dzisiaj umarła nadzieja na odzyskanie jakichkolwiek plików z niego.
Nie mam saveów z Simsów, ani żadnych innych gier.
W związku z tym, muszę urwać moją historię, której pisanie sprawiło mi tak wiele radości. I chociaż długo mnie tu nie było, sama świadomość, że przed Laną jeszcze wiele przygód, wywoływała uśmiech na mojej twarzy...
Chciałabym Wam w tym miejscu podziękować za to, że wiernie jej towarzyszyliście, a wielu z Was dopingowało również mnie :)
Bloga nie zamykam, bo jeśli pojawi się nowa historia, to zapewne tutaj o tym usłyszycie :)
Dziękuję za wszystko i do zobaczenia...
Teo
C. D. N.
Bardzo mi przykro z tego powodu, Teo, bo bardzo lubiłam historię Lany, mimo że jej nie komentowałam (nie miałam konta na bloggerze). Mam nadzieję, że jednak wrócisz z kolejną historią. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
!Ala!
To okropne :( Mimo wszystko miło mi było że mogłam czytać twój blog. Dziękuję Ci za to. :)
OdpowiedzUsuńBędę płakać... Szkoda, że to już koniec, bo blog był cudowny. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńBędę tęsknić za Laną. Z wyczekiwaniem czekałam na nowe wpisy. Myślę, że fajnie by było, gdybyś jakoś zakończyła tą opowieść (nawet bez skrinów, tylko opisując). Napisałabyś krótko co działo by się dalej i trochę o (wymyślonej) przyszłości Lany (bo raczej miałaś jakiś ,,scenariusz''). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuń😭
OdpowiedzUsuńJa cały czas czekam na nową historię...
OdpowiedzUsuńJejku... nie spodziewałam się, że ktoś tu jeszcze zagląda :)
UsuńWłaśnie skończyłam czytać tą historię i strasznie mi smutno, że nie ma dalszego ciągu :(
OdpowiedzUsuńOgromnie się w tą opowieść wciągnęłam. Była niesamowita.